Interwencje - drzewa    
  Stanowisko PKE i TOK Apel Kampania           

Ekspertyzy

 
 

 

Drzewa w krajobrazie

Drzewa towarzyszą nam od zarania dziejów. Ich związek z kulturą datuje się od czasów przedhistorycznych. Już człowiek paleolitu rył na narzędziach z kości liście, gałęzie i kwiaty jako motywy dekoracyjne.
Historia zadrzewień w Polsce sięga najdawniejszych czasów: pierwsze stanowiły relikty niedorąbanych puszcz oraz śródpolne samosiewy. Przez wiele tysięcy lat drzewo było dla człowieka teofanią. Drzewa były pierwszymi świątyniami człowieka. Wiele drzew przetrwało jeszcze do średniowiecza jako drzewa święte - pozostałości po świętych gajach. W mitologii Słowian drzewo odgrywało szczególną rolę. Do czasów współczesnych przetrwało przeświadczenie o szczególnej funkcji drzewa, stąd pod drzewem odbywały się ceremonie religijne, chowano zmarłych, sadzono je z okazji urodzin. Po pojawieniu się wielkich połaci odkrytego krajobrazu, zaczęto sadzić drzewa dla ochrony domostw przed wiatrem, słońcem i wścibskim wzrokiem obcych ludzi a najczęściej jako naturalny piorunochron. Już w średniowieczu zakładano śródpolne żywopłoty na granicach własności. Uprawa drzew owocowych, takich jak grusze i jabłonie sięga w Polsce czasów przedpiastowskich. Zapewne już wtedy, podobnie jak dziś, na miedzach rosły grusze polne. Za zbyteczne zniszczenie drzewa czekały surowe kary - za zniszczenie lub uszkodzenie drzewa bartnego kara śmierci.  Drzewa było zawsze symbolem odradzającego się życia, dlatego wiosną tańczono wokół niego, obwieszano wstęgami i darami. Dla Mickiewicza drzewa były jak "panny i młodzieńce", dla Żeromskiego "Drzewa żyją wraz z człowiekiem w ich kształcie, zmianach i szumie". Okaleczanie drzewa jest w kulturze jak okaleczanie człowieka. Od XIX wieku zaczęto doceniać ich znaczenie jako ważnego czynnika kształtowania środowiska rolniczego (tu prekursorem współczesnych sposobów sadzenia drzew był Dezydery Chłapowski). Tak, więc, sadzenie drzew jest sztuką wywodzącą się ze wspólnego pnia z sadownictwem i uprawą roślin ozdobnych, a także ma znaczenie kulturowe (sadzenie alei drzew wzdłuż ulicy czy drogi, drzew upamiętniających wydarzenie, odwołujących się do tradycji jak aleje lipowe, "dąb gaduła kozackiemu wieszczowi tyle cudów śpiewa", "lipa czarnolaska na głos Jana czuła", naśladuje założenia dworskie gdzie obsadzenie traktu drzewami było czynnością na wpół magiczną, mającą przynieść pomyślność). Do dziś zresztą wiele gatunków drzew śródpolnych dostarcza owoców, chętnie zbieranych przez mieszkańców w celach przetwórstwa (np. róża pomar­szczona, róża dzika, jarząb pospolity, tarnina, itd.).

Poczucie i potrzeba piękna, wrodzone człowiekowi, ujawniły się bardzo wcześnie w różnych kulturach znajdując zaspokojenie w podziwianiu roślin ozdobnych. To dlatego poczucie estetyczne ludu wiejskiego, mimo iż stało ogólnie na stosunko­wo niskim poziomie kulturalnym, kazało mu w ogródkach przydomowych kosztem dodatko­wego trudu uprawiać rozmaite rośliny kwiatowe, często przesadzane wprost ze stano­wisk naturalnych.
Obiekty i elementy ludowego budownictwa wiejskiego są często dziełami sztuki (odrzwia, okiennice, drzwi, całe chałupy drewniane), a rosnące w ich sąsiedztwie drzewa podkreśl­ają i wydobywają ich wartości. Zieleń towarzysząca różnym obiektom architektonicznym podlega takiej samej ochronie jak dobra kultury (drzewa rosnące na cmentarzach, pojedyncze okazy towarzyszące starym kościołom, cerkwiom, np.: ponad 200-letnia topola w Starym Korninie)
Drzewa przez wieki były również obiektem wierzeń i obrzędów religijnych. Wierzenia te wywarły wpływ na sposób traktowania niektórych gatunków drzew w różnych regionach kraju. Przyczyniły się m. in. do spopularyzowania określonych gatunków. Szczególnie faworyzowane były niektóre gatunki, np. lipy i dęby. Dawne mieszkańcy tych terenów wysoko cenili lipy, przypisując im szczególne własności w mitach, baśniach i pieśniach. Tradycje te do dziś działają na człowieka, który lipę traktuje lepiej niż inne drzewa. Traktowana od wieków jako ulubione drzewo bogów jako taka została zaanektowana przez chrześcijaństwo dlatego mamy dzisiaj Świętą Lipkę, Świętolipie itp. Lipa jest drzewem opiekuńczym i jeszcze dzisiaj sadzi się ją kiedy Bóg da dziecię a także na pamiątkę chrztu i ślubu. Obsadzanie dróg lipami dla ich zdrowego cienia zalecał autor "Gospodarstwa" już w XVI wieku. Oczywiście, nikomu nie przychodziło do głowy, że można te drzewa ogławiać. Dęby czczone były jako symbol potęgi. Dąb (słowiański dąbr - stąd dąbrowa) był wiązany z piorunem, ogniem i dlatego dla Słowian był szczególnie świętym drzewem. Cis z powodu wiecznie zielonego koloru, ponurego ciemnego igliwia stał się - podobnie jak tuje - drzewem cmentarnym i symbolem życia wiecznego a z powodu trujących właściwości drzewem demonicznym - zaśnięcie w jego cieniu oznaczało śmierć. Brzoza do dzisiaj jest w świadomości ludowej drzewem dobrym, litościwym, służącym zdrowiu człowieka i znów coraz chętniej sadzonym przy domu.

Wszystkie posadzone świadomie drzewa są częścią naszego dziedzictwa. Na przykład, te rosnące wzdłuż dróg. Pierwsze zasadzono w XVI wieku. Dawały cień podróżnym i ułatwiały im odnajdywanie drogi wśród pokrytych zaspami pól. W większej ilości pojawiły się w okresie rozbiorów, gdy administrowanie krajem i aktywizacja gospodarki wymagały powstania sieci bitych dróg pocztowych. Kiedy pojawiły się wojskowe balony i pierwsze samoloty wydawano rozporządzenia o sadzeniu drzew wzdłuż dróg, by nie można było obserwować ruchów wojsk. Do dziś stanowią optyczny drogow­skaz sygnalizujący zakręty i wyznaczający kierunek jazdy, ocieniają drogę, a ich zielony kolor zmniejsza zmęczenie kierowców. Są także swoistym zabytkiem kultury Tworząc zwartą ścianę zieleni drzewa działają jak filtr biologiczny - zatrzymują pyły unoszone z drogi na skutek ruchu samochodowego, w tym niemal w całości ich najcięższy składnik: związki ołowiu, stanowią też naturalną barierę przed hałasem. Zajmują one wprawdzie znaczną powierzchnię gruntów przydrożnych, ale na daleko większej umożliwiają produkcję zdrowej żywności.

Śródpolne skupienia drzew, rowów i miedz są naturalną ostoją zwierzyny, zwłaszcza na obszarach, z których las ustąpił w wyniku ekspansywnej działalności ludzi. Dają osłonę dla zwierzyny i są miejscem jej żerowania.

Nasz stosunek do pojedynczych drzew w krajobrazie świadczy o kulturze społeczeństwa. Ostatnio coraz częściej spotykamy się z bezmyślnym niszczeniem, ogławianiem i wycinaniem drzew. Zarazem zanika tradycja ogławiania wierzby białej i wierzby kruchej, która także stanowi dziedzictwo kulturowe. Powszechna niechęć do sadzenia w ich miejsce nowych drzewek również świadczy o ludzkiej obojętności, lekkomyślności oraz niezrozu­mieniu roli, jaką pełnią one w krajobrazie, kulturze i psychologii człowieka. A przecież ich obecność w krajobrazie w dużej mierze decyduje o jakości naszego życia. Okaleczone lub martwe drzewo okalecza nasze samopoczucie i tęsknotę za harmonią w świecie.

Jeśli chcemy, aby Polska była krajem, który ma coś do zaoferowania reszcie Europy, krajem, gdzie myśli się o dziedzictwie przeszłości i o przyszłych pokoleniach, nie możemy wyrzec się własnej tożsamości. Można to wyrażać i utrwalać zachowując regionalne odrębności przyrodnicze i kulturowe, odpowiednio dobierając gatunki. Również układ przestrzenny powinien  ujawnić genius loci danego regionu. Trzeba więc chronić elementy świadczące o tożsamości miejsca. A rosnące samotnie i w szpalerach zasadzonych przez naszych ojców i dziadów wierzby, lipy, dęby i inne gatunki drzew kształtując krajobraz - najlepiej to wyrażają.  W architekturze krajobrazu ważnym terminem jest sylweta. Sadzone od wieków drzewa (dla ochrony przed piorunami, z powodów kulturowych czy ozdobnych) stanowiły o niepowtarzalnym, harmonijnym charakterze sylwety wsi czy miejscowości. Były dominantami przy ważniejszych obiektach, wytyczały perspektywę, stanowiły oprawę kompozycji przestrzennej Dopiero w najnowszych czasach, wraz z lekceważeniem wobec historii, tradycji, kultury pojawiło się zjawisko ogławiania i deformowania innych niż wierzby drzew. Już w XVIII wiecznych esejach krytycznych, w słynnych Rozkoszach Wyobraźni czytamy sprzeciw wobec przystrzygania drzew:  "Wolę patrzeć na drzewo w całym blasku jego poplątanych gałęzi i bujnego listowia, aniżeli na drzewo oporządzone i przycięte", a dla Mickiewicza "jeometryczność" czyli przycinanie drzew  w ogrodach angielskich skojarzyła się z "grzechem przeciw myśli i wyobraźni" (R.Przybylski, Ogrody romantyków") .

Dlatego tak ważnym zadaniem dla samorządów i mieszkańców gmin planujących rozwój agroturystyki jest dbałość o przyjemny, estetyczny wygląd wsi, a drzewa stanowią ich nieodłączny element. Rola lokalnych samorządów to także inwestycje w renowacje obiektów historycznych, które mogą odtworzyć tradycyjną atmosferę wsi. Obszary wiejskie pretendujące do rozwoju "ekoturystyki" i "agroturystyki" wymagają ozdobienia zielenią. Sterczące, często martwe kikuty pni albo drzewa okaleczone i straszące kikutami gałęzi nie zaspokoją potrzeb człowieka w zakresie estetyki otoczenia, wypoczynku, rozwoju umysłowego, kultury i piękna. Sztuka pielęgnacji drzewa polega na takim przycinaniu (jeśli zaistnieje konieczność), aby drzewo nie straciło charakterystycznego dla gatunku pokroju i statyki.
Ewa Moroz Keczyńska, Janusz Korbel, Towarzystwo Ochrony Krajobrazu

Obecnie sprawy zadrzewień są jednym z wielu zadań każdej gminy. Stanowi o tym Ustawa o Samorządzie Terytorialnym z dnia 8 marca 1990 roku, Dz. U. nr 16, póz. 95, art. 7, ust.l, pkt. 12.

Pięknym i malowniczym elementem krajobrazu są rosnące wzdłuż dróg drzewa przydrożne. Są one rozpoznawalnym "znakiem firmowym" dróg Warmii i Mazur, ale także wielu innych regionów Polski w tym wielu dróg Podlasia. Najczęściej drzewa te rosną w regionach chętnie odwiedzanych przez turystów z kraju i zagranicy.
Obecnie nad alejami zawisła groźba unicestwienia - w ramach modernizacji dróg czy z innych powodów wycinane są dziesiątki tysięcy drzew.
Wycinki drzew nie zawsze oznaczają poszerzenie jezdni, nie zawsze dadzą  się usprawiedliwić dwuznacznym sloganem, że "zabijają kierowców". Bardzo często wycinane drzewa rosną za rowem przydrożnym lub na skarpie, a przecież to nie drzewo uderza w kierowcę lecz odwrotnie. Co by było, gdyby zamiast drzewa, w które uderzył kierowca za jezdnią stała grupka dzieci?
Poprawę bezpieczeństwa można uzyskać innymi metodami i wycinanie drzew powinno być ostatecznością. Drzewa rosną powoli - wycina się je i okalecza szybko. W Niemczech zamiast wycinać piękne aleje uznano je za dobro kultury i wprowadzono tam ograniczenie szybkości.
Grzegorz Turnau, Wojciech Malajkat, Zbigniew Zamachowski, Andrzej Sikorowski:
"Przydrożne lipy, kwitnące wiosną i złocące się jesienią klony, są tak ważnym elementem krajobrazu, że bez nich trudno sobie wyobrazić Warmię i Mazury". Dodajmy: trudno sobie wyobrazić gdziekolwiek harmonijny krajobraz.

Na podstawie tekstu Krzysztofa A. Worobca z ulotki stowarzyszenia na rzecz ochrony krajobrazu kulturowego "Sadyba"
e-mail: sadyba@free.ngo.pl

PROPONOWANY SPOSÓB POSTĘPOWANIA MAJĄCY OCHRONIĆ DRZEWA MIEJSKIE I PRZYDROŻNE DO CZASU UCHWALENIA NOWYCH REGULACJI PRAWNYCH

 

  1. Informacja o zarządcach dróg - 

drogami krajowymi zarządzają Regionalne Dyrekcje Dróg Krajowych i Autostrad z siedzibami (najczęściej) w stolicach województw.
drogami powiatowymi zarządzają Powiatowe Zarządy Dróg i Zieleni które są jednostkami Starostw Powiatowych
drogami gminnymi zarządzają miejskie lub gminne Zarządy Dróg i Zieleni w urzędach miast i gmin.

2. Należy wysłać do każdej z tych instytucji państwowych przykładowy "Wniosek o udzielenie informacji publicznej w sprawie planowanych wycinek drzew przydrożnych".
PKE OPW zajmie się także wysłaniem takiego wniosku do Generalnej Dyrekcji GDDKiA w Warszawie.

3. Po otrzymaniu w ciągu dwóch tygodni odpowiedzi, należy wysłać "Wniosek o wznowienie postępowania administracyjnego" z przywołanymi według odpowiedzi informacjami o wycinkach. "Wniosek..." może być odpowiednio do regionu i specyfiki a także inwencji składającego, odpowiednio argumentowany.

Załączamy również "Zawiadomienie o przygotowywanym przestępstwie" które zostało złożone w prokuraturze okręgowej.

Drogie Koleżanki i Koledzy,
na drogach kraju dzieje się zniszczenie na wielką skalę. Często przy tych drogach rosną najstarsze drzewa w regionie, ponieważ w lasach gospodarczych drzew około stuletnich prawie nie ma. To postępujące jak lawina zniszczenie spowoduje, że nasze dzieci przestaną wiedzieć, jak wygląda dostojne stu - dwustuletnie drzewo. I my także już tych niezmiernie cennych okazów nie zobaczymy. Parę dni temu jechałem lokalną, gminną drogą - czternaście kilometrów cudownej alei w której rosną jak dorodne, zdrowe borowiki jesiony, klony, dęby i lipy, oznakowane jest do wycięcia. Dotarcie do zarządców dróg każdego szczebla jest kluczem do powodzenia. Mamy w tej chwili możliwość rzeczywistego, rzetelnego wpływu na otaczający nas świat, Najgoręcej proszę o włączenie się do ochrony tych drzew. Niech szumią nam i naszym dzieciom i ich dzieciom... Teraz, jesienią są tak piękne.

koordynator kampanii Polskiego Klubu Ekologicznego i Towarzystwa Ochrony Krajobrazu dla drzew miejskich i przydrożnych -
                                                                                Zenon Kruczyński